GUITARRIZER
Rok 2009 to niemal istny potop, prawdziwy zalew sceny melodyjnych odmian rocka, jeśli chodzi o ilość płyt, jakie ujrzały światło dzienne. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy przesłuchałem ponad pół tysiąca pozycji, co daje liczbę prawie dwukrotnie większą w porównaniu z rokiem poprzednim. Nie oznacza to, że wybór najlepszych wydawnictw do niniejszego zestawienia był przez to trudniejszy, wręcz przeciwnie, większość krążków była na tyle słaba, że została zdyskwalifikowana niemal na starcie, ale o tym pożalę się przy końcu całego wywodu. Nie próżnowali twórcy AOR-owi, ale poziom nagrań większości grup był zbliżony, toteż w moim zestawieniu ten gatunek będzie niemal nieobecny. Podobnie rzecz się miała z klasycznym hard rockiem, poziom wyrównany, natomiast rzuca sie w oczy tendencja do wydawania coraz większej liczby albumów w tej stylistyce. Czyżby wracała moda na granie w klimatach Led Zeppelin? Z rockiem, czy też metalem progresywnym było różnie. Większość wydawnictw była niestety taka sobie, jednak udało mi się wygrzebać kilka perełek, które trafiły na moją listę.
Tradycyjnie w przypadku przygotowanego przeze mnie zestawienia kolejność wzmiankowanych pozycji nie gra szczególnej roli. Oto moje typy do miana najlepszej płyty roku 2009: